Rok 2007 przyniósł mi jedno z najważniejszych osiągnięć w mojej zawodowej karierze – tytuł Mechanika Roku. To wydarzenie nie tylko dało mi ogromną satysfakcję, ale również otworzyło nowe możliwości i wytyczyło dalszy kierunek rozwoju.

Droga do finału

Co dwa lata Honda Poland organizuje prestiżowy konkurs, w którym najlepsi mechanicy z całej Polski mogą sprawdzić swoje umiejętności. Finał odbył się 28 września 2007 roku w Ośrodku Szkoleniowym Hondy w Warszawie. Po serii testów wiedzy przeprowadzonych w Autoryzowanych Stacjach Obsługi, piętnastu najlepszych mechaników zostało zaproszonych do udziału w finale. Miałem zaszczyt znaleźć się w tym gronie, co samo w sobie już było dla mnie wyróżnieniem i potwierdzeniem mojego zaangażowania w pracę.

Zmagania w finale

Konkurs składał się z kilku wymagających etapów. Na początku czekał nas test teoretyczny, w którym musieliśmy wykazać się wiedzą techniczną oraz znajomością nowych rozwiązań stosowanych w samochodach Hondy.

Następnie musieliśmy wykazać się praktycznymi umiejętnościami, diagnozując i naprawiając usterki w różnych modelach Hondy. Jako jeden z uczestników kategorii „Senior” stawiłem czoła awariom w Hondzie Civic i-CTDi oraz Hondzie Accord Tourer. W zadaniach mogliśmy korzystać z profesjonalnych narzędzi i systemu MaRIS, a czas na wykonanie prac był ograniczony – każdy szczegół miał znaczenie. Była to świetna okazja do poszerzenia mojej wiedzy i zweryfikowania dotychczasowych umiejętności w gronie profesjonalistów.

Chwila zwycięstwa

Moment, w którym ogłoszono wyniki, był niezwykle emocjonujący. Ostateczna klasyfikacja zależała od kilku punktów, co tylko podkreślało wysoki poziom uczestników. Zdobycie tytułu Mechanika Roku w kategorii „Senior” było dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Uczucie dumy i satysfakcji, które wtedy poczułem, trudno opisać słowami.

Podczas uroczystego obiadu wręczono nam nagrody i wyróżnienia. Nagrodą była możliwość reprezentowania Polski na europejskich zawodach „After Sales Challenge” w Amsterdamie.

Europejskie doświadczenie

Wyjazd do Amsterdamu otworzył przede mną nowe perspektywy. Na miejscu miałem szansę poznać innych mechaników z całej Europy, z którymi współpracowaliśmy i wymienialiśmy się doświadczeniami. Czułem ogromną dumę, że mogłem reprezentować Polskę i zmierzyć się z nowymi wyzwaniami na arenie międzynarodowej. Zdjęcia z Amsterdamu i wspomnienia z tego wyjazdu do dziś przypominają mi o intensywnych emocjach tamtych dni.

Zdobycie tytułu Mechanika Roku było dla mnie nie tylko wyróżnieniem, ale też ogromną motywacją do dalszego rozwoju i wytrwałej pracy.